Uzależnienie od alkoholu to problem, z którym zmaga się wiele osób. Często zaczyna się niewinnie: wieczorny drink, lampka wina na poprawę nastroju albo weekendowy relaks z kuflem w ręku. W pewnym momencie zostaje przekroczona cienka granica i to, co było opcją, staje się przymusem. Po czym rozpoznać, że alkohol stał się zbyt ważny?
Alkohol jako nieodzowny element relaksu i czynnik odprężający
Dla osób dorosłych rozsądne korzystanie z alkoholu nie jest niczym złym. Alkohol rozluźnia, sprawia, że można się zresetować i na chwilę przestać myśleć o problemach. Wieczorny drink czasem faktycznie potrafi poprawić nastrój. Jeżeli sięga się po niego okazjonalnie, korzystając również z innych sposobów na odprężenie (jak sport, rozmowa z bliskimi, książka lub dobry film) picie nie jest problem. Problemem staje się wówczas, gdy inne sposoby relaksu przestają działać. Jeżeli po każdym stresie wyczekuje się tylko końca pracy, lub weekendu, kiedy można się będzie wreszcie napić, powinna się zapalić czerwona lampka. Jeżeli głównym źródłem weekendowego nawodnienia jest zimne piwo, trzeba się zastanowić, w jaką stronę to zmierza.
Wbrew obiegowej opinii, osoba uzależniona nie musi pić dużo i codziennie. Osoba z problemem alkoholowym to również taka, która pije niewielkie ilości lub sięga po alkohol co kilka dni. Można pić mało, ale mieć przymus wypicia tego jednego piwa. Jeżeli niewypicie zaplanowanej dawki alkoholu wzbudza irytację, złość, niepokój, jest to znak, że alkohol staje się problemem. Już nie pomaga w odprężeniu, lecz jego brak przyczynia się do złego samopoczucia.
Jest alkohol, jest impreza
Spożywanie alkoholu jest nieodzownym elementem większości imprez: począwszy od imienin u cioci, poprzez wesela, osiemnastki a kończąc na wyjazdach integracyjnych. Niewielka dawka alkoholu u wielu ludzi rozwiązuje języki, a więc rozmowa zaczyna się kleić a impreza rozkręcać. Dla osoby nieuzależnionej, picie alkoholu na wszelkich imprezach to wybór. Jeśli jednak zdecyduje się na sięgnięcie po alkohol, potrafi przerwać picie w dowolnym momencie, bez żalu i bez dyskomfortu. Osoba mająca problem z alkoholem, nie mogąc się napić, nie może się również dobrze bawić. Cierpi, jest zła lub spięta. Impreza bez spożywania alkoholu, to dla uzależnionego nie jest impreza, lecz męka. Alkoholik lepiej będzie się bawił na imprezie, gdzie nie ma innych ludzi, a jest alkohol, niż na takiej gdzie nie ma alkoholu, a są fajni ludzie.
Poświęcanie dla alkoholu relacji z bliskimi i coraz większej ilości czasu i pieniędzy
Jednym z pierwszych objawów uzależnienia jest również stopniowa zmiana priorytetów życiowych. Rozłożone w czasie odcinanie się od bliskich i zamykanie w sobie. Coraz częstsze spędzanie czasu samotnie w garażu czy na rybach, gdzie najlepszym przyjacielem jest butelka wódki, a nikt nie rozumie lepiej, niż koledzy od kieliszka. Stopniowe wychodzenie z ważnych dotychczas relacji, bojkotowanie prób rozmowy i niewidzenie problemu – to typowe objawy początków uzależnienia. Jeżeli dodatkowo wszystkie dotychczasowe pasje schodzą na drugi plan, albo są tylko wygodną wymówką do picia, warto skorzystać z pomocy specjalisty. W dalszych etapach finansowanie nałogu staje się ważniejsze od zakupu nowych butów na zimę. Dla osoby uzależnionej wszystko może poczekać, z wyjątkiem picia.
Początki uzależnienia od alkoholu bywają niewinne i rozłożone w czasie, jednak sprawny obserwator zauważy wyraźne oznaki nadużywania alkoholu. Pierwsze sygnały zwykle odbierają osoby najbliższe, sam uzależniony nie widzi żadnego problemu, a wręcz irytuje się na bliskich i coraz bardziej ucieka w nałóg. Mimo wszystko warto z nim szczerze porozmawiać.