Chociaż filmy kostiumowe nie podbijają obecnie szczytów rankingów filmowych nie jest to jednak gatunek całkowicie zapomniany. Na rynku pojawia się coraz więcej produkcji serialowych osadzonych w realiach historycznych, powstające zaś filmy, choć w box office zdominowane przez wysokobudżetowe filmy o superbohaterach, zgarniają statuetki w najważniejszych konkursach filmowych i to nie tylko w kategorii: kostiumy. Przyjrzyjmy się więc najbardziej interesującym dziełom ostatniej dekady.
Znane opowieści w nowym wydaniu
Cechą wspólną ogromnej grupy filmów kostiumowych jest posiadanie literackiego pierwowzoru. Nie inaczej jest w przypadku pierwszej pozycji na naszej liście – „Anny Kareniny” w reżyserii Joego Wrighta, która powstała w oparciu o powieść Lwa Tołstoja o tym samym tytule. I choć dzieło to doczekało się licznych ekranizacji, ta wyróżnia się niewątpliwie zjawiskową stroną wizualną; szczególną uwagę warto zwrócić na narodzone Oscarem zaprojektowane przez Jacqueline Durran kostiumy. Nie zawodzi również aktorskie ekranowe trio, w rolę tytułową wciela się Keira Knightley, towarzyszą jej zaś Jude Law oraz Aaron Taylor- Johnson. „Anna Karenina” może zainteresować tych, którzy mieli okazję oglądać tę historię na srebrnym ekranie; to produkcja znakomicie radząca sobie z podjęciem wielokrotnie wykorzystywanego motywu w sposób świeży i intrygujący.
Czy podobnie entuzjastycznie będziemy mogli wypowiadać się niedługo o nowej ekranizacji powieści Louisy May Ascott – „Małych kobietkach”? Jednego możemy być pewni – nie zawiedzie obsada, w skład której wchodzą między innymi Timothee Chalamet i Saoirse Ronan, współpracujący ze sobą również na planie „Lady Bird”, oraz Meryl Streep i Laura Dern. O tym, czy nowe „Małe kobietki” podbiją serca widzów, podobnie jak zrobiła to wersja z 1994 roku, dowiemy się już 10 stycznia przyszłego roku. Warto zapamiętać tę datę!
Z podręczników na ekrany
Wśród filmów kostiumowych odnajdziemy pokaźną grupę produkcji opartych na faktach, opowiadających o postaciach historycznych. Jedną z nich jest ubiegłoroczna „Faworyta”, która zachwyciła krytyków na całym świecie. Jej reżyserem jest Yorgos Lanthimos, który na swoim koncie ma takie produkcje jak „Kieł” czy „Zabicie świętego jelenia”, tutaj zaś realizuje się w pełni, kreując rzeczywistość jednocześnie realistyczną i przejaskrawioną. W „Faworycie” zachwyca dbałość o każdy szczegół – od nietypowych ustawień kamery, aż pod jednolitą kolorystykę wszystkich kobiecych kostiumów pojawiających się w filmie. Warto zwrócić uwagę na znakomicie napisane postacie kobiece, które zdecydowanie dominują nad męską częścią obsady. To świetna propozycja dla tych, których nie przerażają eksperymenty formalne i przerysowanie; film może rozczarować jednak tych, którzy liczą na klasyczne dzieło biograficzne.
Choć wydaje się, że blask kina kostiumowego powoli przygasa, pojawiające się obecnie propozycje coraz częściej intrygują nie tylko warstwą treściową, ale przede wszystkim innowacjami formalnymi. Filmy, opowiadające o zamierzchłych dziejach, paradoksalnie idą więc z duchem czasu, szukają nowych środków wyrazu, kreują nowe trendy. Warto więc bacznie obserwować tę niszę; może się bowiem zdarzyć, że przegapimy kinematograficzną perełkę ukrytą pod wiktoriańskim kostiumem.
API