„Kołysanka z Auschwitz” jest historią kobiety, która próbowała sprawić, by życie dzieci w obozie było choć trochę lepsze. Inspiracją dla Mario Escobara była historia życia Helene Hannenman, Niemki, która wraz ze swoimi dziećmi zginęła w obozie w sierpniu 1944 roku.
Mario Escobar: Kołysanka z Auschwitz
Chwile radości w piekle
Pewnego ranka w maju 1943 roku Helene Hannenman zostaje zabrana wraz z całą swoją rodziną do obozu w Auschwitz. Zostali tam skierowani, gdyż mąż Helene oraz jej dzieci nie były czystej Aryjskiej rasy. Helene jako Niemka miała prawo zostać w domu, jednak tak bardzo kochała swojego męża i swoje dzieci, że postanowiła pójść z nimi. Trafili do piekła, czyli do Auschwitz. Tam codziennie walczyli by przetrwać. Walczyli o miejsce do spania, o jedzenie, a nawet o to by mieć na sobie swoje ubrania.
W związku z tym, że Helene była z wykształcenia pielęgniarką, doktor Mengele polecił jej utworzenie przedszkola dla dzieci, które przebywały w obozie. Przedszkole było namiastką normalności w tej okrutnej rzeczywistości. Dzieci miały tam miejsce do zabawy, były kredki do malowania, a nawet filmy z Myszką Miki. Dostawały tam również większy posiłek, dzięki czemu miały większe szanse na przeżycie kolejnego dnia. Helen starała się jak mogła by wszystkie dzieci, które przychodziły do przedszkola czuły się kochane i chciane. Walczyła o nie z taką samą zaciętością jak walczyła o swoje dzieci. Nie było to łatwe i wymagało wiele odwagi. Kilka razy musiała stanąć twarzą w twarz z doktorem Mengele i przeciwstawić się jego decyzjom.
Ludzie ludziom zgotowali ten los
Literatura obozowa nie jest prosta w odbiorze. Nie da się jej czytać bez łez. Współczesnego czytelnika dziwi jak bardzo człowiek może być okrutny w stosunku do drugiego człowieka. Najbardziej przeraża okrucieństwo wobec dzieci. One w swoim krótkim życiu nie miały sposobności by wyrządzić komuś krzywdę, a mimo to zostały zesłane do obozu i czekały na śmierć. Ich jedyną winą było to, że miały rodziców Romów. Opowieść o Helene jest przykładem na to, że nawet w najgorszych czasach znajdą się dobrzy ludzie, którzy swoim postępowaniem będą dodawać otuchy i nadzieję innym. W każdym mroku istnieje iskierka światła.
Opowieść Mario Escobara jest piękną, choć bardzo smutną opowieścią o sile matczynej miłości. Matka gotowa jest wiele poświęcić by uratować swoje dzieci, zgodzi się nawet na współpracę z samym diabłem (doktor Mengle). Niestety Helene to się nie udało. Ona i jej dzieci zostały kolejnymi ofiarami bestialskiej maszyny śmierci stworzonej przez Nazistów. Niemniej jednak, książka nie tylko porusza czytelnika, ale też zmienia sposób patrzenia na świat. Dlatego warto ją polecić wszystkim miłośnikom literatury.
MDR