Z pewnością wszyscy znamy takie serialowe produkcje, jak chociażby „Gra o Tron”, „Breaking Bad” czy „Wikingowie”. Wymienione seriale zyskały status międzynarodowych hitów, i naprawdę trudno byłoby znaleźć kogoś, kto jeszcze ich nie widział. Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, że rynek serialowych produkcji jest naprawdę bogaty i bynajmniej nie ogranicza się tylko do kilku czy kilkunastu tytułów. Co więcej, najgłośniejsze seriale nie muszą z konieczności być produkcjami najlepszymi. To, co zyskuje rozgłos, niemal zawsze cechuje się poniekąd komercyjnym charakterem. Zasada ta znajduje swoje zastosowanie zarówno w odniesieniu do seriali, jak też np. literatury.
Jakie więc mniej znane serialowe produkcje z pewnością zasługują na uwagę? Oto nasza lista kilku najbardziej interesujących, niszowych seriali.
1. The Leftovers / Pozostawieni
Czy serial produkcji HBO, który doczekał się nie tylko wielu recenzji ale również dziesiątek szczegółowych analiz swoich poszczególnych motywów, zasługuje na status produkcji „niszowej”. Wydaje się, że mimo wszystko tak. „The Leftovers” jest bowiem produkcją naprawdę trudną, wymagającą od widza nie tylko uwagi, ale również pewnej erudycji filozoficznej a także intelektualnej rzetelności. Być może właśnie ze względu na swój wymagający charakter produkcja HBO czasami bywa całkowicie mylnie porównywana np. do „Zagubionych”.
O czym traktuje „The Leftovers”? Przede wszystkim, fabuła pełni tutaj taką funkcję, jak w największych dziełach europejskiej literatury, by wymienić „Zbrodnię i karę”, „Dżumę” czy „Czarodziejską górę”. Oznacza to, że opowiadana historia jest nade wszystko nośnikiem wartości filozoficznej a zarazem medium, poprzez które owa historia odsłania swoją ontologię. Warto przy tym dodać, że każdy z trzech sezonów „The Leftovers” jest poświęcony innemu zagadnieniu. Pierwszy sezon traktuje o naszych sposobach radzenia sobie ze stratą, wszelkiego rodzaju mechanizmach psychologicznych, których imamy się w celu złagodzenia bólu. Drugi sezon to z kolei kluczowa dla całego serialu metafora jaskini, obrazująca ludzkie poczucie „zadomowienia się w świecie” a zarazem iluzoryczność owego poczuciu, fakt, że w ostatecznej konsekwencji jest ono złudą. Trzeci, finałowy sezon to z kolei kwestia roli mitu w narodzinach systemów religijnych oraz samej religijności jako takiej. To także zarazem próba odpowiedzi na pytanie, jaką postawę człowiek może zająć wobec świata, który objawił mu się z całą przejrzystością, już nie jako „dom” lecz dziwna przestrzeń, w którą zostajemy wrzuceni i która tak naprawdę zawsze pozostanie dla nas czymś obcym.
2. Sharp Objects / Ostre przedmioty
Kolejna produkcja HBO i kolejne niemałe wyzwanie dla widza. Pod względem swojej charakterystyki, „Sharp Objects” znacząco różni się chociażby od serialu zajmującego pierwsze miejsce w naszym rankingu: tutaj zamiast warstwa stricte filozoficzna jest znacznie mniej istotna od psychologii. „Sharp Objects” jest również produkcją, która po prostu wciąga fabularnie: historia osnuta jest wokół śledztwa, jakie młoda reporterka prowadzi na temat zabójstw młodych dziewcząt w jej rodzimym miasteczku. Tak naprawdę jednak „Sharp Objects” to przede wszystkim niezwykły, pełen artyzmu a zarazem precyzyjny obraz skomplikowanych relacji rodzinnych, w głównej mierze relacji matki z jej córkami.
To, co z całą pewnością warto także wyróżnić w „Sharp Objects” to znakomita gra aktorska Amy Adams a także znakomity, niebanalny montaż, w którym rzeczywistość przeplata się z przeszłością, trochę tak jak w powieściach pisarzy posługujących się techniką stream of consciousness.
3. „Black Sails”
Na koniec coś bardziej komercyjnego, co jednak nie oznacza, że pozbawionego wartości. „Black Sails” to mało znana, przygodowa produkcja. Dlaczego ten serial nie zyskał sobie rozgłosu? Trudno powiedzieć. Być może przyczyną był fakt, że pierwszy sezon jest zdecydowanie najsłabszy(tak naprawdę serial zaczyna się właściwie dopiero od drugiego sezonu). Jak sama nazwa wskazuje, „Black Sails” to serial o piratach. Mówiąc ściślej, o walce piratów z wojskami Wielkiej Brytanii. Główna postać to kapitan Flint, postać magnetyzująca a zarazem wyjątkowo tajemnicza. Obserwujemy go od samych początków, próbując domyślić się przyczyn jego szaleńczej wręcz zaciekłości, która nie zna granic i nie ma żadnych hamulców. Z czasem portret psychologiczny Flinta zyskuje kolejne rysy, stając się coraz bardziej zrozumiałym: wojna o utworzenie wolnego państwa piratów jest także jego własną, prywatną wojną, której przyczyny leżą w osobistej przeszłości.
„Black Sails” to serial świetnie zrealizowany, ze znakomicie napisaną fabułą oraz naprawdę dobrze skonstruowanymi postaciami. Każdy z sezonów stanowi w pewien sposób odrębną opowieść a zarazem rozwija główną linię fabularną. Na uwagę zasługują także kapitalne sceny walk, i to zarówno pojedynków na szable i pistolety, jak też bitew morskich.
RŁO