Polacy chcą być fit także jesienią. Zwłaszcza we wrześniu zauważalny jest duży wzrost liczby członków klubów fitness. Z raportu Deloitte wynika, że w Polsce jest ich już prawie 3 miliony. Szczupła sylwetka, mobilizacja do pracy nad sobą, walka o poprawę kondycji i cały rok do sezonu bikini – to najważniejsze czynniki, które sprawiają, że coraz chętniej zaczynamy o siebie dbać właśnie w tym okresie.
– Część Polaków ćwiczy przez cały rok, natomiast część ćwiczy sezonowo, przygotowując się na jakieś okazje. Dwa razy w roku mamy znaczące punkty zwrotne – to styczeń, czyli realizacja noworocznych postanowień, i wrzesień, kiedy wracamy na fitness po wakacjach, dzieci wracają do szkoły, a my na fitness. W Polsce do klubów przychodzi kilka milionów osób i ten rynek cały czas rośnie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lidia Zamyłko, regionalny manager marketingu Holmes Place i ICON Fitness.
Z raportu „European Health & Fitness Market Report” firmy Deloitte i EuropeActive wynika, że na koniec 2016 roku liczba klubów fitness w Polsce wynosiła 2,5 tys., a liczba ich członków przekroczyła 2,8 mln. W ciągu najbliższych 3–5 lat na zajęcia sportowe będzie uczęszczać 4 mln Polaków.
Aktywność wynika nie tylko z potrzeby większej ilości ruchu czy poprawy kondycji. Największą motywacją jest walka ze zbędnymi kilogramami.
– Polaków i Polki na trening przyciągają przede wszystkim potrzeby estetyczne, chcemy fajnie wyglądać, zgubić zbędne kilogramy. Część osób przychodzi z powodów zdrowotnych, inna część z powodów społecznych – szuka tutaj kolegów i koleżanek, przyjaźni. Są też przypadki matrymonialne, kiedy szukamy tutaj partnera, drugiej połówki, lub partnerki. Powodów jest multum, głównym jest przede wszystkim odchudzanie – mówi Lidia Zamyłko.
Ważne jest, aby na początku nie stawiać sobie celów niemożliwych do osiągnięcia. Organizm musi mieć czas na odpowiednią regenerację, odpoczynek i relaks. Aktywność fizyczna musi również współgrać z dietą.
– Osoby, które przychodzą na siłownię, mają określony cel, natomiast my ten cel bardzo często musimy weryfikować. Wiadomo, że utraty 38 kg w dwa miesiące jest możliwa, ale przez nas nie polecana. Mamy od tego specjalistów, mamy trenerów personalnych, bardzo dobrą opiekę, która pomaga każdemu z naszych klubowiczów i osób, które mają swój cel, zweryfikować go i osiągnąć – tłumaczy Lidia Zamyłko.
Kluby fitness coraz częściej proponują coraz to nowe formy aktywności. Modne są nietypowe formy ćwiczeń, takie jak floatfit, czyli ćwiczenia odbywające się na powierzchni wody, czy barre workout inspirowany baletem, w którym zakochały się hollywoodzkie gwiazdy. Ostatnim trendem są treningi CXWORX, czyli intensywne ćwiczenia wzmacniające brzuch.
– Każdy lubi coś innego. Na pewno trening ogólnorozwojowy, trening funkcjonalny to forma ćwiczeń przeznaczona na moment powrotu po długiej przerwie. Każdy z nas powinien znaleźć coś, co lubi – to może być rower, pływanie, trening w grupie, ze sztangą, na siłowni, joga, pilates albo nowe formy zajęć, np. trening na desce surfingowej – dodaje Lidia Zamyłko.
Zdaniem ekspertów sezon bikini powinien trwać cały rok. Krótkie aktywności w połączeniu z dużymi przerwami nie przyniosą spektakularnych efektów. Można je osiągnąć tylko dzięki regularnym treningom i solidnej pracy.
– Te mniej wytrwałe osoby, które zaczynają trening np. w styczniu, kończą go wraz z upływem miesiąca, bo potem zaczynają się ferie i jest kolejny argument do tego, aby zrobić sobie przerwę na regenerację, która potem przedłuża się na przerwę na inne ważne rzeczy. Następnie wkładamy na talerz różne niezdrowe rzeczy, nabieramy kilogramów, koło się zamyka, bo zaczynamy się denerwować i nie wiadomo, co z tym zrobić – mówi Lidia Zamyłko.
Raport Deloitte wskazuje, że moda na fitness panuje nie tylko w Polsce. W całej Europie do klubów fitness należy ponad 50 mln osób, a w ciągu kilku lat ta liczba wzrośnie do 80 mln.
@Newseria