Marzenie o podwyżce dotyczy naprawdę mnóstwa osób, bez względu na płeć, wiek czy branżę w której są zatrudnieni. Jak się okazuje, nie musi być ono wcale tak trudne do spełnienia, jak mogłoby się nam wydawać. Nie da się jednak ukryć, że czeka nas najprawdopodobniej dosyć trudna rozmowa z przełożonym. Na szczęście, istnieją pewne metody, z których warto skorzystać prowadząc ją. Na kilka dni przed rozmową warto więc zastanowić się nad tym, na jakie argumenty się powołamy.
Pewność siebie to podstawa
Jeżeli zamierzamy przeprowadzić z przełożonym rozmowę na temat podwyżki, musimy pamiętać o tym, jak niezmiernie istotna jest pewność siebie. Najważniejsze jest to, abyśmy mieli świadomość tego, że naprawdę zasługujemy na podwyżkę. Jeżeli szef dostrzeże, że jesteśmy niepewni i wystraszeni, najprawdopodobniej rozmowa o wyższej pensji zakończy się fiaskiem. Warto więc poćwiczyć przed lustrem prezentację argumentów, których użyjemy w rozmowie. Trzeba pamiętać o tym, aby nasz głos był stanowczy. Mowa ciała też jest niezwykle istotna. Warto starać się o to, aby patrzeć przełożonemu w oczy, oczywiście nie w sposób ciągły. Należy robić to jedynie co jakiś czas. Istotne jest także to, aby rozmowę z szefem przeprowadzić w dniu, w którym ma on czas. Jeśli przyjdziemy poprosić o podwyżkę gdy szef jest zapracowany, musimy liczyć się z tym, że zostaniemy odprawieni z kwitkiem.
Wybierz odpowiedni moment
Wiele osób zostaje bez podwyżki, ponieważ rozmawiają one o niej z szefem w złym momencie. Jak wspomniano wyżej, najważniejsze jest oczywiście to, aby szef miał czas. Na tym jednak nie koniec. Trzeba bowiem spojrzeć nieco szerzej. Jeśli przełożony przekazuje nam dodatkowe obowiązki, to dobry moment na rozmowę o podwyżce. O podniesieniu pensji warto pomówić także wówczas, gdy osiągnęliśmy jakiś spektakularny sukces. Trudno o lepszy argument przemawiający za tym, że zasługujemy na większe pieniądze. Niestety, nie wszystkie momenty są dobrą okazją do tego, aby prosić o podwyżkę. Jeżeli kondycja firmy, w której pracujemy podupadła, lepiej zacisnąć zęby i pogodzić się z tym, że w najbliższym czasie nie uzyskamy zgody szefa na podwyżkę. Z rozmową należy wstrzymać się do czasu aż kondycja finansowa firmy ulegnie przynajmniej częściowej poprawie. Warto dowiedzieć się także tego, jak wiele osób pragnie uzyskać podwyżkę w tym samym czasie co my. Niestety, nie każdego będziemy mogli o to zapytać, bo mało kto posiada ze wszystkimi swoimi współpracownikami dobre relacje. Niemniej jednak, możemy spróbować porozmawiać ze swoimi najbliższymi kolegami i koleżankami z pracy.
Rozmowa z szefem na temat podwyżki nie zawsze zakończy się sukcesem. Niemniej jednak, jeżeli nie spróbujemy jej podjąć, mamy stuprocentową pewność, że sukcesu nie będzie. Dobrze byłoby więc dać sobie jakąś szansę. Odpowiednie przygotowanie do rozmowy o podwyżce to już połowa sukcesu. Nawet, jeżeli efekt konwersacji będzie daleki od naszych oczekiwań, będziemy mieć przynajmniej świadomość tego, że próbowaliśmy. Zbierzemy także cenne doświadczenie na przyszłość i być może kolejna próba zakończy się powodzeniem.
AUN